cze
26
Ludzie z czterech różnych planet: ZAWODNICY
Zawodnikami FRIS nazywa te osoby, które myślą poprzez perspektywę faktów. Symulacja ich procesów myślowych jest jak praktyka uważności, najszybsza droga do tego, co tu i teraz.
Zawodnicy to ludzie czynu, niosący w sobie permanentne ponaglenie do działania. Najszybsze tempo poznawcze ma swoje wymagania – szuka zawsze najprostszych dróg do celu. Tam gdzie do akcji wkracza Zawodnik, wchodzą też w życie przepisy drogi szybkiego ruchu – nie wolno się zatrzymywać i zwalniać poniżej dość wysokich prędkości…
Lewy sierpowy procesów myślenia Zawodnika to najlepsze antidotum na to, co Francuzi pięknie nazwali „embarras de choix” – kłopot z wyborem.
W czasach, gdy każdy wybór obarczony jest milionem opcji, Zawodnik radzi sobie z dylematami najszybciej. Tu nie ma miejsca na zbyt długie rozważania, cenione są wystarczająco dobre rozwiązania. A to takie, które można znaleźć i wdrożyć tu i teraz.
Zawodnicy zostawiają po sobie ślady, ich praca jest namacalna a wyniki widoczne. Ponad wszystko kochają działać. Ktoś mi kiedyś powiedział, że gdy Zawodniczka zwolniła się z pracy, musiał na jej miejsce zatrudnić trzy osoby. Przyglądając się temu stylowi myślenia w moim najbliższym otoczeniu, wierzę w tę historię. Moja mama Zawodniczka na co dzień na czele własnego, prowadzonego od dwudziestu lat ogromnego przedsięwzięcia, ostatnio w ramach relaksu i oderwania się od codziennych stresów zatrudniła się na pół etatu w innej branży. W nowej roli błyskawicznie stała się cenionym pracownikiem i tak, powtarzam, zrobiła to dla relaksu i bardzo sobie to rozwiązanie chwali.
Reprezentanci tego stylu myślenia wolą oddać innym fazę przygotowania do działania. Nie cierpią niejednoznaczności, dywagacji i teoretyzowania. Ale kiedy już wiadomo O CO CHODZI, jaki jest CEL i czego KONKRETNIE potrzeba, zobaczysz tylko zamykające się za Zawodnikiem drzwi. Właśnie ruszył zmaterializować to, co potrzebne.
Zawodnik ma ogromny talent do skupienia się na chwili obecnej, na tym, co jest tu i teraz, na tym, co można zrobić, co realne i wykonalne. Zawodników potrzebujemy najbardzej gdy wpadniemy w pułapkę paraliżujących dylematów. To oni najszybciej popchną nas w jedną ze stron, obojętnie jaką, bo przecież tak na prawdę czasami, żeby wyjść z impasu trzeba po prostu zrobić cokolwiek. Zawodnicy mają lekkość w podejmowaniu prób, nie spędzają bezsennych nocy nad myśleniem, w którą stronę pójść. Kiedy ty utknąłeś w bezruchu na rozdrożu, Zawodnik właśnie wraca z jednej ścieżki i rusza w drugą pewnym krokiem. On już wie, że to właściwa droga bo… był i sprawdził…
Co mówią o sobie przedstawiciele tego stylu myślenia? Zadałam im trzy pytania.
Co jest największą siłą wynikającą z Twojego Stylu Myślenia i jak jej używasz?
- Największym moim atutem jest podejmowanie szybkich decyzji – oczywiście one nie zawsze są pożądane dla innych lub nie zawsze są trafne ale brak decyzyjności doprowadza mnie do szału. Bardzo często jak wymyślę sobie strategię działania to trzeba tony argumentów aby mnie od niej odwieść.
- Największą siła wynikającą z mojego stylu myślenia jest skuteczność, klarowność i umiejętność nadania tempa. Cenię sobie umiejętność uwalniania od wątpliwości, jeśli nie ma miejsca na wątpliwości – taki swoisty rodzaj odwagi do działania.
- Szybkość podejmowania działań – nieważne czy chodzi o pracę czy sprzątanie domu a także planowanie działań tak, by osiągnąć maksymalny efekt. Na przykład kiedyś bardzo lubiłam brać udział w niektórych konkursach, często zdobywałam nagrody i bawiło mnie to, było sprawdzianem jaki poziom osągnęłam i ile jeszcze trzeba poprawić
- Największą siłą bycia Zawodnikiem jest decyzyjność, łatwość podejmowania szybkich i skutecznych, oczywiście z mojej perspektywy, decyzji. Do tej pory pracowałam w korporacjach jako spec od załatwiania problemów, co oznaczało, że w bardzo krótkim czasie musiałam szybko i skutecznie rozwiązać problem/sprawę, która już jakiś czas była w tzw. systemie i „procesowała” się w organizacji. Miałam do dyspozycji różnego rodzaju zespoły i narzędzia i moim zadaniem był dojść do rozwiązania. Czyli raj dla Zawodnika: cel – pal, a potem będę się zastanawiać czy to się wszystkim podobało i czy wszyscy zostali poprawianie poinformowani.
Jak sobie radzisz ze słabościami wynikającymi z Twojego Stylu Myślenia?
- Jako Zawodnik dostrzegam braki w umiejętności kreowania nowych pomysłów i też w tej części odpowiedzialnej za poczucie posiadania wizji i misji – ja czasami po prostu lubię jak mi ktoś powie, że mam „kopać rów” odtąd – dotąd i ja to mogę zrobić. Zmieniłam swoją sytuację życiową i odeszłam z korporacji – i mam teraz takie poczucie, że niby wiem co mam robić, ale to wszystko jest jakieś niekonkretne, jakoś brak mi takiej ramy. Własnoręczne budowanie ramy mnie męczy.
- Jakoś sobie radzę ale czasami wolałabym sobie nie radzić… We wczesnym okresie mojej kariery zawodowej byłam do bólu bezpośrednia, roszczeniowa, u wszystkich błędy widziałam ale nie u siebie, nie interesował mnie nikt poza mną samą, uwielbiałam wyzwania. Teraz zmieniły się priorytety, zobaczyłam też, że można inaczej ale w sumie lubiłam być taka…
- Ze słabościami radzę sobie pamiętając o tym, że ktoś może mieć inaczej. W zespole mam osoby reprezentujące inne style myślenia i bardzo się pilnuję jak z nimi rozmawiam. Już miałam sytuację, że mój ton głosu, czy szybkie, bezpośrednie komunikaty, które miały na celu wsparcie zostały odebrane jak atak.
- Powstrzymuję w sobie Króla Juliana „a teraz szybko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu” i jeśli tylko mam chwilę na podjęcie decyzji, to świadomie decyduję się na analizę, a nie natychmiastowe działanie. Kosztuje to glukozę, ale robi dobrze na pośpiech.
Jak na Ciebie wpłynęło badanie FRIS?
- Bardzo mocno. Zrozumiałam dlaczego ludzie mnie atakują i dlaczego moja metoda rozwiązywania ich problemów jest dla nich zbyt szybka, radykalna i bezpośrednia. Przestało mnie to dręczyć, znajomość stylów myślenia utwierdziła mnie w przekonaniu że tolerancja jest bardzo ważna a agresja najczęściej wynika z braku zrozumienia i strachu.
- W sumie to nie wpłynęło w ogóle, tylko potwierdziło, że jednak jestem normalna, że tak właśnie niektórzy ludzie mają.
- FRIS był dla mnie potwierdzeniem tego, co już wiedziałam, tylko zostało to nazwane. Bardzo dobre narzędzie budujące samoświadomość, dające wiele, ciekawych wskazówek postępowania w stosunku do innych stylów
- Teraz jeszcze lepiej się czuję pracując z moimi klientami. Wielu z nich to Zawodnicy, znam ograniczenia i możliwości wynikające ze stylu i w tym sensie moje doświadczenie jest im bliskie. Jednocześnie jestem w stanie pracować z nimi w taki sposób, że rozumieją co mówię i o co chodzi. To poczucie adekwatności i użyteczności jest absolutnie super.
Zawodnicy to koło ratunkowe w czasach, które obarczają nas na każdym kroku niezliczoną liczbą rozwiązań i możliwości. Choć perspektywa faktów w bezpośrednim kontakcie może mieć subtelność lodowatego prysznica z rana, wiedz, że po szoku termicznym przyjdzie orzeźwienie. Zawodnik nie da się wciągnąć w nieustanne rozmyślania o najlepszej dla ciebie drodze. Zawodnik pokaże ci czym jest poczucie sprawczości i co możesz zrobić już dziś.
Zobacz również: