maj
15
Ludzie z czterech różnych planet: WIZJONERZY
WIZJONERAMI, FRIS® nazywa te osoby, które myślą poprzez perspektywę idei. Wszelkie symulacje procesów myślowych Wizjonerów przypominają rozświetlony kolorami lunapark. Ideaforia niekończącej się kreacji, olśnień, nagłego wglądu w szereg możliwości i potencjalnych rozwiązań to nie sesja w think tanku ani specjalna burza mózgów, dla nich to rzeczywistość przy pierwszej, porannej kawie.
Jak widzi świat Wizjoner? Tak jak ty, gdy patrzysz na świat z okna samolotu jakieś piętnaście minut przed lądowaniem. Masz wtedy okazję zobaczyć metropolię nad którą lecisz niemal w całości, nie widzisz jednak szczegółów. Nie widzisz poszczególnych ulic i tej małej kawiarni za rogiem. Widzisz natomiast architektoniczny kształt miasta, mapę głównych arterii i przez tę chwilę jesteś w stanie objąć wzrokiem jej najdalej oddalone od siebie punkty.
Perspektywa Idei wyposaża Wizjonerów w zdolność absolutnie spontanicznej kreatywności. Łączą elementy rzeczywistości w tak nietypowy sposób, że szukając rozwiązań na banalne problemy, często odkrywają zupełnie nieznane terytoria.
Gdy ktoś inny będzie szukał przetestowanych rozwiązań, Wizjoner zignoruje wszelkie precedensy i ogłosi światu swoje niezwykłe pomysły bez przygotowania i dowodów.
I to jest pewnie główna przyczyna, dla której często reprezentanci tego stylu myślenia mogą czuć się nie zrozumiani przez resztę świata. Sami o sobie mówią, że czują się „inni”. Głośne myślenie, mówienie od środka i ujawinianie momentów eureki, gdy nikt się ich niespodziewa, przykleja im etykietkę dziwności.
W mojej praktyce trenera FRIS kilkakrotnie miałam do czynienia ze wzruszeniem, czy to na sesji, czy na warsztatach. Za każdym razem były to osoby reprezentujące ten styl myślenia a pytane o powody wzruszenia odpowiadały tak samo: „Właśnie zrozumiałam, że jestem normalna”.
Umawiając się z Wizjonerem dobrze jest wziąć na siebie planowanie. Moja ostatnia sesja z Wizjonerką w połowie odbyła się przez telefon, gdy zadzwoniła w drodze na miejsce naszego spotkania i zaczęła spontanicznie opowiadać o sobie. „Wiesz lubię w sobię tę beztroskę i optymizm” – usłyszałam zamiast przeprosin za spóźnienie. Spoglądam wymownie na zegarek i zaczynamy się śmiać. „A ja bardzo lubię w Wizjonerach, że sami siebie zaskakują tym, co mówią” odpowiadam. Śmiejemy się i jeszcze chwilę nam zajmie zanim przejdziemy do meritum sprawy.
Gdy zadasz Wizjonerowi pytanie to tak jakbyś podpalił końcówkę zimnego ognia. Momentalnie zaczyna iskrzyć. Zobaczcie co sami mówią o tym, jak jest w ich świecie.
Co jest największą siłą wynikającą z Twojego Stylu Myślenia i jak jej używasz?
- Umiejętność szybkiego odnajdywania alternatywnych rozwiązań, przeprojektowywania się, sypania rozwiązaniami, pomysłami i przykładami jak z przysłowiowego rękawa: jedna żarówka zapala kolejną, impuls biegnie po neuronalnym druciku w mózgu, za chwilę pali się kolejna, potem dalsze, świetlówki i jarzeniówki, a na koniec wielka stroboskopowa kula i jest dyskoteka. Czyli FLOW. Używam tego, gdy pracuję i gdy gotuję – rzadko zdarza się, bym zrobiła coś dokładnie dwa razy w ten sam sposób, bawi mnie łączenie smaków i zapachów, eksperymentowanie… Sprawdzanie, na ile da się inaczej…
- Moja największą siłą jest wszechstronność i dar porywania ludzi do działania, inspirowania, zapalania ich do czegoś. Używam tego daru jako menadżerka do motywowania ludzi, jako trenerka i coach do budzenia innych do poszukiwań i rozwoju, jako pracownik do nieustannego pozyskiwania nowych kompetencji, kiedy nauczę się czegoś nowego – mam FLOW. Jako Mama używam tej cechy do urządzania szaleństw zabawowych z moim synem. Dzięki temu stylowi myślenia mojej życie jest interesujące i pełne zwrotów, nigdy się nie nudzę, nie ma takiej możliwości.
- Myślę, że największą siłą wynikającą z mojego stylu myślenia jest otwartość dosłownie na wszystko, w żaden sposób nie ograniczam swoich poglądów, działania, myślenia. Według mnie wszystko jest możliwe i wszystkiego należy spróbować. To podejście do wielu spraw jest dla mnie naturalne.
- Czasami mam wrażenie, że żyję bardziej w przyszłości niż w teraźniejszości, że mam głowę pełną pomysłów, ale potrzebuję kogoś, kto je zrealizuje bo mi się nie chce wchodzić w szczegóły. Dla mnie nie ma sytuacji bez wyjścia, mam odwagę wchodzić w zupełnie nowe rzeczy i prawdę mówiąc mam niesamowitą satysfakcję z łamania status quo.
Jak sobie radzisz ze słabościami wynikającymi z Twojego Stylu Myślenia?
- Trzeba ćwiczyć koncentrację na jednej rzeczy, mnie mobilizuje zapewnienie sobie spokoju, miejsca gdzie będę sama i nikt nie będzie mi przeszkadzał potrzebuję też czasami wyciszenia, żeby uspokoić natłok myśli. Czasem idę na spacer i daje sobie czas na pomyślenie, co pozwala mi potem na trochę odpuścić. Potrzebuję się inspirować, więc biorę udział w różnych wydarzeniach, które mnie interesują aby dać upust tej potrzebie. Zapisuję też pomysły a potem weryfikuję, które nadają się do zrobienia.
- Chaos polubiłam, nie czuję się z nim i w nim źle, a słomiany zapał próbuję przechytrzyć zapisując różne rzeczy. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale świadomość tego, że tak mam pozwala mi to i akceptować, i przełamywać: zapisz, bo zapomnisz, nagraj na dyktafon, nie leń się, bo uleci, a nie wróci takie samo…
- Ciągle pracuję nad sobą, jeżeli coś sprawia mi trudność, mam problem w jakiejś sytuacji, to jednak rozsądek i ambicja powoduje, że zmierzam się z problemem. Takie podejście, a może sam styl myślenia spowodowało że uważam, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Być może ta słabość zamienia się w moją siłę.
- Próbuję się zatrzymać i częściej słuchać innych, daję sobie więcej czasu. Chaos w myśleniu rekompensuję porządkiem w działaniu, tworzę harmonogramy i porządkuję myśli pisząc w punktach. Staram się też przechodzić czasami z ogółu na szczegół tam, gdzie warto zadbać o dokładność.
Jak na Ciebie wpłynęło badanie FRIS?
- Badanie FRIS było dla mnie objawieniem, bardzo mnie uspokoiło: wielokrotnie wcześniej zastanawiałam się nad wieloma rzeczami, np. nad podejściem do kwestii macierzyństwa lub też nad własnym luzem wewnętrznym i brakiem spiny w środku, nad tym, jak bardzo inna jestem od wielu ludzi, których spotykam. Jak bardzo szalona i bezpośrednia. Śmiała. FRIS pozwolił wszystkim puzzlom wskoczyć na swoje miejsce – nie jesteś chora, to jest normalne. Jesteś cudowna, na swój sposób. Drażnisz wielu, ale wielu Ci zazdrości. Innych inspirujesz, ośmielasz.
- Chętnie uczestniczę w różnych szkoleniach, badaniach i dyskusjach, nawet jako słuchacz czy obserwator ponieważ wiele mnie uczą takie spotkania. Samo badanie jest bardzo cenne, ponieważ wskazuje na nasze atuty oraz wady, co jest naszą siłą, a co słabością. Daje cenne wskazówki w jaki sposób podejść do problemów i jak organizować sobie pracę. Dla mnie badanie było bardzo cenne, pozwoliło mi zrozumieć pewne rzeczy, spojrzeć na wiele spraw inaczej.
- Zrozumiałam, że mam jak mam i są inni, którzy też tak mają, że ten ciągły niepokój i wymyślanie to właściwie może być zaleta.
- Badanie spowodowało, że „rozpuściłam” wyobraźnię. Poczułam, że moim powołaniem jest tworzenie czegoś nowego a uczucie niedopasowania znalazło swoje wyjaśnienie.
- KOLOSALNY WPŁYW. Uzyskałam mocny wgląd w siebie, zauważyłam zalety tego, co dotychczas mnie denerwowało, stworzyłam balans pomiędzy skrajnościami. Dzięki świadomości swojego stylu zyskałam większą pewność siebie, lepiej wykorzystuję swój potencjał i jestem bardziej wyrozumiała dla siebie.
Jeśli treści tego tekstu wydają ci się dziwnie znajome, czujesz, że być może coś tu jest na rzeczy … Jeśli bywa, ze czujesz się niezrozumiany a nawet, że sam za sobą nie nadążasz to mam dla ciebie kilka dobrych wiadomości. Po pierwsze nie jesteś sam, są tacy, którzy złapią cię w lot. Po drugie potrzebujemy cię. Świat bez Wizjonerów staje się niebezpiecznie czarno-biały. Potrzebujemy twoich oczu zanurzonych w hipotetycznym świecie przyszłości, w którym wszystko jest możliwe.
To ty zrobisz coś z niczego i widzisz to, czego jeszcze nie ma.
Zobacz również: